Podróż Spełnienie dziecięcych marzeń
Od kiedy pamiętam, kochałem klocki Lego. A że dzieciństwo upłynęło mi w czasach, gdzie wolny rynek był fanaberią "zepsutego Zachodu", dostępność rzeczonych klocków była mocno ograniczona. Bony, peweksy, baltony - to były słowa klucze. Sprawiało to, że Lego urastały do rangi artefaktów, budzących podziw a ich posiadaczy wynosiły w górę podwórkowej hierarchii.
Lego są zabawką wg mnie ponadczasową, łączącą pokolenia. Dziś bawi się nimi mój syn, aczkolwiek i mi łączenie klocków sprawia wielką frajdę. Olbrzymi wybór, liczne serie (choćby ostatnie - Władca Pierścieni, Hobbit, Star Wars, Ninjago) zapewniają niesłabnącą popularność i doskonałą zabawę.
Firma Lego wywodzi się z Danii, stworzył ją w 1932 Ole Christiansen. Nazwa pochodzi od duńskiego "Leg godt", czyli "baw się dobrze". Początki fabryki w Billund wiązały się raczej z zabawkami drewnianymi, klocki w dzisiejszej postaci zostały opatentowane w 1958 roku. 10 lat później otwarto park rozrywki w Billund, który do dzisiejszego dnia jest stale unowocześniany i rozbudowywany. W tej chwili Lego ma już cztery krainy zabaw, prócz Danii również w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Malezji. Ale ten w Billund jest najbardziej prawdziwy :)
Nie muszę chyba wspominać, że odwiedzenie tej krainy fantazji od zawsze było naszym marzeniem. Móc się zanurzyć w świecie klocków, obejrzeć zbudowane z nich budowle, poszaleć w parku rozrywki - na samą myśl buźka się śmiała.
W końcu podjęta została decyzja - jedziemy, aby zrobić juniorowi niespodziankę. Jeśli jeszcze będziemy czekać - wyrośnie z klocków i czekać będzie trzeba na wnuki :) Niespodzianka udała się znakomicie - syn dowiedział się co jest celem wycieczki gdy stanęliśmy u wejścia do LEGOLANDU.
Po drodze zatrzymaliśmy się w Lubece, hanzeatyckim mieście położonym nad Zatoką Lubecką będącą częścią Bałtyku. Przez pół dnia spacerowaliśmy po wpisanej na listę UNESCO starówce, której budynki pamiętają XIII i XIV stulecie. Najbardziej znanym zabytkiem miasta jest zachwycający gotycki Ratusz, który pełni swe funkcje do dziś.
O Legolandzie ciężko opowiadać, to trzeba zobaczyć i przeżyć. Przy ładnej pogodzie całodniowa frajda murowana! :) My mieliśmy to szczęście, mimo że nie było zbyt ciepło, przez większość czasu świeciło słońce.
Legoland nie jest atrakcją tanią, to trzeba przyznać. Całodzienny bilet rodzinny uprawniający do korzystania ze wszystkich atrakcji kosztuje ponad 800 DKK. Hotele w okolicy też słono sobie liczą. My w Danii spędziliśmy jedną noc, dobrą opcją jest zatrzymanie się w niemieckim Flensburgu, przyzwoity standard za godziwą cenę oferune np. Etap Hotel.
Miejscem, którego nie da się ominąć w Legolandzie jest oczywiście sklep firmowy, w którym naprawdę może się zakręcić w głowie od bogactwa oferty. Na szczęście ceny klocków są porównywalne z tymi w polskich sklepach, aczkolwiek i tak drenaż kieszeni murowany :)
Ceny cenami, ale najważniejsza i tak jest zabawa! Pod tym względem plan został zrealizowany w 100%. Całą trójką bawiliśmy się przednio.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Wracając do Lubeki to miałem fizyczną nieprzyjemność tam być. O zgrozo, byłem tam z grupą zorganizowaną, przegonili nas wzdłuż i w szerz , kazali zwrócić uwagę na to i tamto. Aparaty fotograficzne nie zdążały się naładować do następnej klatki a już gnali nas dalej. Jeszcze raz podobnie zaliczyłem taką wycieczkę w Niemczech. Stop - powiedziałem sobie - stop! Od tamtej niemalże chwili jestem indywidualistą i to w pełni tego słowa znaczeniu bo nawet z małżonką nie podróżuję razem. Ona lubi " spędy " a ja tego nie znoszę.Jeszcze raz dzięki wielkie za indywidualną choć wirtualną podróż z Tobą. Oby takich więcej. Pozdrawiam
-
Tak jak piszesz, marzenia, marzenia, marzenia o klockach. Ja już byłem po za sferą tych marzeń a moimi klockami były te drewniane z literkami alfabetu. Lecz cóż z tego kiedy rodzice kupowali po jednym komplecie i brakowało klocków do pełnej samorealizacji w układaniu nowych słów. Wiem, że takie klocki produkowane były niegdyś między innymi w Spółdzielni Galanteria Drzewna w Mrągowie na ul Lubelskiej. Teraz to już historia. Cytuję jak mówisz: peweksy, bony, dolary, cinkciarze - w takim czasie wychowywały się moje dzieci i znowu historia się powtarza, brak środków by je w pełni uszczęśliwić. Końcówka ich dzieciństwa, rzutem na taśmę pozwoliła na chwilkę zachłysnąć się tą zabawką. Sumienie swoje jakby oczyściłem.
Wracając do meritum: Twoja podróż jest niesamowita i edukacyjna, nie siliłem się na liczniejsze komety bo wszystko podlegało tylko pozytywnemu wrażeniu i ocenie. Brawo za fantastyczny przekrój tej wyprawy, dziękuję i pozdrawiam ciepło. Oczywiście łapka w górę. Sławek. -
...kiedyś odwiedziła nas znajoma z wnuczkiem, który wypatrzył pudełko "Lego" z zestawem "piracki statek" pochodzące ze starych czasów i czekające na wnuki. Poczułem się "urażony" tekstem: - Jak nie umiesz zbudować, to ja ci zbuduję! - ... :-) ...
-
Piszesz,że to kwestia pogody.
Ja tam byłam w piękny jesienny dzień.
Akurat trwał tam halloween.
Dekoracje były fantastyczne,zwłaszcza wieczorem robiło to wszystko ogromne wrażenie.
Wszyscy byli zachwyceni.
Jesień to piękna pora roku na odwiedzenie Rust-) -
Zaplanuj więc Rust i zabieraj juniora-)
Trzeba jednak być tam wcześnie rano,parking jest ogromny i nie ma problemu ze znalezieniem miejsca.
Atrakcji jest tak dużo,że będziecie zachwyceni.
Potem czekam na Twoją relację tutaj-) -
Ech, Rust... Junior widział w jakiejś tutejszej gazecie reklamę tego parku i miejsce już trafiło na jego listę "must see". Jak go znam (i siebie) to pewnie tylko kwestia czasu i pogody :)
-
Szczerze powiem Wam,że macie rację.
Gdzieś do końca zawsze będziemy dziećmi.
Dwa lata temu miałam okazję odwiedzić największy park rozrywki w Niemczech w Rust.
Bawiłam się tam przednio ponad 12 godzin.
Fantastyczne miejsce,które każdemu polecam.Dla dorosłych i dla dzieci.
Miejsce nie tylko do zabawy,ale i poznawcze.Możecie sobie zobaczyć na stronie internetowej tego parku.
Nie znoszę tylko karuzeli i zwariowanych kolejek,bo mam zawroty głowy.
Huśtawka może być-) -
Marzenia są w końcu po to, aby je spełniać. A te spełnione natychmiast trzeba zastępować kolejnymi, w ten sposób przez całe życie jest do czego dążyć :)
-
To takie miłe uczucie móc spełnić czyjeś bądź swoje marzenie :)
-
Dziekuję za spełnienie marzeń dziecięcych,fantastyczna podróż,pozdrawiam
-
...za spełnienie marzeń dodatkowe +++++++!...
-
...czyli Olgo, Klaro, Iwonko, nie tylko faceci nie mogą się oderwać od zabawek bo i dziewczynki też nie za bardzo się o to starają. Nawet Hooltayka, co to mówi, że już z tego wyrosła, a jaką ksywkę sobie wybrała ... :-) ...
-
Super miejsce, też się wybieram od kilku lat....
-
Dzięki za sympatyczną i kolorową,choć wirtualną podróż:)
-
Leszku, wspólnie z juniorem bawiliśmy się przednio :) Teraz myślimy jeszcze o wizycie w Legolandzie w Niemczech.
Ireno, chyba w każdym z nas jest ciągle trochę dziecka. Ja bardzo lubię dać temu wyraz, np. w wesołych miasteczkach :) -
Przesympatyczna podróż,chociaż dawno z takich wyrosłam.
Pozdrawiam-) -
Tak, milo Cie znowu zobaczyc :-)
-
...a w ogóle, Marcinie, cieszy Twoje "odnalezienie się" w Kolumberze ... :-) ... !
-
...myśmy, nie mieli okazji pojechać z dziećmi do Legolandu i wygląda na to, że tak jak piszesz, Marcinie, dopiero z wnukami tam się znajdziemy ... :-) ...
-
Myślę, że wyprawa do Legolandu to atrakcja nie tylko dla najmłodszych. Pozdrawiam.